środa, 30 października 2013

moja druga podwójna grzałka

Pierwsza nie udana próba trochę ostudziła mój zapał do robienia samodzielnie podwójnych grzałek, bo przecież za 8 zł można kupić zupełnie przyzwoitą grzałkę do Vivi i cieszyć się prostym wapowaniem. Mimo to jest we mnie coś przez co znajomi twierdzą że jestem czubkiem, jakiś taki zapał do grzebania w tym temacie choć ja sam uważam siebie za zupełnie przeciętnie zakręconego w tym temacie. Ostatecznie na forach roi się od ludzi którzy np sami robią zgrzewarki do drutu oporowego albo próbują samodzielnie wytoczyć swoje wersje parowników :D

W każdym razie, zacząłem od analizy drutów oporowych dostępnych w moim ulubionym sklepie. Jako cel obrałem oporność około 2 om.

W tym celu utworzyłem sobie arkusz kalkulacyjny który po wpisaniu w żółtym polu zadanej długości drutu wylicza przybliżoną oporność dla normalnej (pojedynczej) grzałki oraz dla zespołu grzewczego zbudowanego z dwóch połączonych równolegle grzałek.

Oporność pojedynczej grzałki to po prostu iloczyn oporności jednego cm drutu, przez zadaną długość.

Oporność grzałki podwójnej liczy się ze wzoru:

wzór na wyliczenie oporności


Sam arkusz wygląda to mniej więcej tak:

arkusz oporności drutów - dla grzałek pojedynczych i podwójnych 

Pamiętając poprzednie doświadczenia ze zbyt dużą jak mi się wydawało ilością zwojów na sznurku przy drucie 8 cm postanowiłem zmniejszyć ich ilość czyli potrzebowałem krótszych odcinków drutu. Z doświadczeń poprzednich wiedziałem że 2,5 cm to około 3 zwojów na sznurku 2mm, czyli jeśli chodzi o ilość zwojów może być mało ale dodatkowo był problem z dobraniem drutu o tak dużej rezystancji. 

Z arkusza wyszło mi że 4 cm odcinek w przypadku drutu Kanthal D o średnicy 0,12 na podwójnej grzałce da orientacyjnie 2 omy. Wyciąłem więc druty o długości 4,5 cm, bo te pół cm zarezerwowałem sobie na łączenie z drutem srebrnym (to daje 2,5 mm na każdy koniec drutu). 

Łączenie drutu srebrnego z oporowym to temat rzeka i nadaje się na kilka innyc postów. Ja robie to po swojemu, opis znajdziecie w tym poście.

Drut zawinąłem na kluczu ampulowym (najmniejszym jaki miałem, to jest 1,5 mm), który wygrzebałem ze skrzynki narzędziowej. W ten sposób powstała drobna sprężynka, przez którą po zsunięciu z klucza należało przewlec sznurek, podobnie jak nitkę przez oczko igły. Wbrew pozorom, nie jest to wcale takie trudne. Taka metoda tworzenia grzałki pozwala stworzyć bardzo ładną grzałkę o regularnym równym uzwojeniu. Drut nie jest więc ani zbyt daleko sznurka (to wysokie ryzyko bobrzenia) ani też nie ściska go (utrudniony przepływ liquidu, złe nawilżenie grzałki). Sam sznurek wchodzi w tę "sprężynę" z oporem, więc wkładając go trzeba nim obracać w kierunku który zapobiega rozwarstwieniu sznurka.

drut nawinięty na kluczu ampulowym

Ok, złożyłem to wszystko do kupy. Z początku bateria pokazała 3,3 om, ale po ponownym zakręceniu parownika opór wyszedł dokładnie 2,1 om, czyli bardzo blisko założonej wartości, w zasadzie fabryczne grzałki też często wykrywają się z rozbieżnością o 0,1 om w stosunku do deklarowanej :)

kubek atomizera Magoo, po złożeniu

próba na sucho
Próba palenia na sucho wyszła imponująco. Po chwili rozgrzania pojawiał się nawet ogień, podobnie jak zapłon w zapalniczce żarowej :D

No dobra, po złożeniu do kupy, zalałem, odczekałem 3 min i przystąpiłem do testu.

I co? - I jest zdecydowanie lepiej niż za pierwszym razem, ale dalej to nie jest to. No nic, sprawdzę, może grzałka potrzebuje trochę czasu? 
- Nie bardzo, po 3 godzinach nie jest lepiej... Powiem więcej, na sznurku 2 mm złapałem w moim Magoo wyciek na pin plusowy baterii, siorbanie przy zaciąganiu, czuć przy zaciągnięciu że gdzieś bokiem świszcze powietrze. Prawdę mówiąc już wcześniej na tym sznurku miałem wycieki ale tylko i wyłącznie podczas napełniania parownika, kiedy górny kap jest odkręcony. Tłumaczyłem sobie to brakiem podciśnienia wewnątrz konstrukcji które to podciśnienie zapewnia szczelność układu (z tego co wiem wszystkie dolnogrzałkowce tak własnie działają).

- Wnioski? - muszę zaopatrzyć się w inny sznurek (albo dokładać coś cienkiego do posiadanych). Ten z zestawu był wyraźnie grubszy, nie wiem - to chyba musi być 2,5 mm - w palcach czuć że to inna średnica jest ale na aż 3 mm to nie wygląda...

sznurek od Magoo (z lewej), sznurek 2mm e-dym (z prawej)

EDIT 10.2014.
Od czasu pisania tego postu minęło wiele czasu. Obecnie nie robię już grzałek żadnych w sposób prezentowany powyżej. Robię tylko tzw. microcoils a zamiast sznurka używam tylko waty. Więcej jak robić grzałki tego typu znajdziesz tutaj.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz