czwartek, 31 marca 2016

EHPRO BACHELOR vs Smok tfv-4

Zakupiłem, bo miał to być parownik z dużym deckiem na grzałkę typu single coil.
Opinie świetne, firma znana. Co mogło by być źle?

Ehpro Bachelor - Atomizer Bachelor Tank opakowanie

Ehpro Bachelor - oryginalnie zmontowane niebieskie uszczelki oraz fabrycznie założona grzałka.


Parownik jest fajny, nie powiem. Designem nic nadzwyczajnego - sporo dziś parowników wyglądających z daleka tak samo. Ot taki sobie - ani brzydki, ani ładny. Ustnik fabryczny całkiem ok,  nie ma luzów, nie jest wielki ani jakiś na siłę udziwniony. Trochę szkoda że znowu metalowy, będzie okazjonalnie obijał zęby :) a w moim przypadku zostanie zastąpiony jakimś z tworzywa.

Sposób napełniania - od góry, zupełnie jak w Smoku tfv-4 - to wielki plus. Właściwie zacząłem oczekiwać tego typu napełniania w każdym nowym zbiorniku już.

Kolejną świetną sprawą jest możliwość wykręcenia bazy z grzałką. Jest to banalnie proste, bardzo szybkie. Po prostu bierzemy parownik do góry nogami, odkręcamy dolną część i już mamy otwarty dostęp do grzałki i waty. Nie trzeba rozkręcać nic więcej jak w Subtanku czy Smoku tfv-4. To bardzo wygodne rozwiązanie. Dosłownie w ciągu minuty czy dwóch można zmienić watę. Swoją drogą, watę obcina się do wewnętrznej szerokości decka więc tu też nie ma się nad czym zastanawiać - czy dać jej mniej, czy więcej, w zasadzie decyduje o tym tylko i wyłącznie grubość knota - to o tyle fajne że ułatwia potem powtórzenie setupu lub jego delikatne modyfikacje.

Próbowałem z różną ilością waty od 1,5 cm do 0,8 cm i na każdym z nich dało się palić. Mi osobiście najlepiej jednak smakuje gdy tej waty w grzałce jest więcej (bliżej tego grubego paska 1,5 cm niż 1 cm) - może chodzi o to że jest ona mocno wilgotna a nie mokra całkiem? Z takiego paska odrywam wierzch i spód - taką cieniutką sprasowaną warstewkę - a potem już normalnie roluję by był puszysty. Powiem tak - nie miałem jeszcze parownika w którym zmiana waty była by tak szybka i bezproblemowa. Za funkcjonalność - ogromny plus.

W przypadku gdy daje dużo waty, obcinam ją bardzo krótko - staram się by w ogóle nie wychodziła poza obrys bazy. Gdy wata jest zbyt ściśnięta daje się to wyczuć w smaku ale także słychać to bo po puszczeniu przycisku "fire" grzałka ciągle jeszcze chwilę "praży" - znak że grzałka jest już zbyt sucha. Swoją drogą strasznie irytujący efekt gdy nie trzymasz fire a słyszysz że grzałka pracuje.

Ehpro Bachelor - własna grzałka o średnicy 4 mm drut SS316L 24ga

Ehpro Bachelor - własna grzałka o średnicy 4 mm drut SS316L 24ga


Równie ważna jest w tym parowniku regulacja ilości podawanego na watę liquidu. No przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce - ja mam te kanały zawsze i tak na full otwarte - także przy napełnianiu. Baza z grzałką obraca się w tanku w taki sposób, że kanały można zamknąć całkowicie lub otworzyć wg uznania w zakresie od 0 do 100%. Zamykanie i otwieranie tych kanałów działa wzorowo, tak samo zresztą jak wzorowo działa pierścień regulacji przepływu powietrza. Nic się tutaj samo nie przestawi. Jest fajnie. Kanały można zamknąć np podczas nalewania płynu albo na czas transportu - choć ja nigdy nie miałem takiej potrzeby.

Smak, ilość chmurki i ogólne wrażenia z użytkowania:
Fabryczna grzałka to kolos - wykonana z grubego (0,7?) drutu, dużo luźno ułożonych zwojów - tak jak widać to na fotce. Wygląda imponująco ale działa - tak sobie. Niby nie jest źle, smak ok, chmurka ujdzie ale ... to nie to. Wielką wada tej grzałki jest natomiast fakt, że niemiłosiernie grzeje parownik . Po kilku strzałach jest gorący. Nie lubię tego.

Złożyłem wiec swoją ulubioną grzałkę - dokładnie taką samą jaką mam założoną w Smoku ftv-4 (z bazą pod claptona tf-rca). Łatwo było mi więc porównać. Wynik tego porównania niestety wypada dla mnie na niekorzyść Bachelora. I nie, to nie jest jakiś tam przypadek, jeszcze nie udało mi się złożyć takiego setupu albo tak przewinąć go watą by był równie smaczny jak Smok. Nie wiem z czego to dokładnie wynika, czy z budowy (średnicy) deka, czy z wielkości i ilości otworów powietrznych czy może z samej średnicy komina? W Bachelorze deck na grzałkę jest wielki ale otwory powietrzne, dziura pod grzałką i sam komin są mniejsze niż w Smoku.
- Nie ważne. Ważne że "smaczy i chmurzy" mi to gorzej - może nie jest to dramatyczna różnica ale jednak jest odczuwalna.

Uszkodzenie
Niestety, nie wiem czy jest to wina mojego egzemplarza, czy też wszystkie one tak mają - to się okaże gdy już złoże reklamację - ale mój parownik ma swoje problemy. Uczucie jest takie jakby się nie dało wkręcić bazy do samego końca, bo przeskakuje gwint (tylko że nie ma tam gwintu) i kręceniu nie ma końca. Ponadto podstawa parownika jest delikatnie przekoszona w stosunku do pionu zbiornika. Początkowo sądziłem że to efekt nie dokręcenia gdzieś w konstrukcji albo uszkodzonych gwintów. Niestety nie... szybko się okazało, że łapiąc za zbiornik (za szkło) da się wyczuć luz pomiędzy górną częścią a podstawą. Słabo - ale to jeszcze nie koniec. Trzeciego dnia góra po prostu wylazła z dolnej części a obecnie ma już takie luzy że nie bardzo chce tam siedzieć w ogóle. Boje się że jak machnę ręką z modem to atomizer poleci na podłogę hehehe. Jakieś nieporozumienie :) Widać to na foce poniżej.

uszkodzony Ehpro Bachelor -góra atomizera wylazła z podstawy, widać że jest na "wtyk" a pin plus nie jest wykonany z jednego kawałka metalu (!)

uszkodzony Ehpro Bachelor - rozebrany na części bardziej niż powinien

Ehpro Bachelor - spód atomizera ze zdjętym pierścieniem do regulacji powietrza.

Tragedia. Tank nie jest w żaden sposób przymocowany do spodu, ot wetknięty na siłę. Ponadto - nie wiem jak to miało zapewnić dobry kontakt na pinie plus nawet.... Dla mnie to jest po prostu ogromna wada konstrukcyjna i przewiduję, że będzie problem z każdą sztuką - wcześniej czy później.

Wielki minus dla producenta którego dotąd miałem za całkiem sensownego...

Zważywszy na problemy które opisałem wyżej parownik ten jest więc dla mnie wielkim rozczarowaniem i zdecydowanie odradzam komukolwiek zakup.

[Edit po reklamacji]
Pracownicy sklepu (e-dym) nie tylko nie mieli problemu z reklamacją ale nawet zaproponowali zwrot towaru - bez narzekania. Wielki plus i podziękowanie dla nich :)
Nie chciałem już wymiany na innego Bachelora bo nie wierzę, że ta konstrukcja ma sens. W miejsce tego zakupiłem sobie Griffin Rta. - Tak, atomizer zupełnie inny bo przecież przewidziany pod dual - coil za którymi nie przepadam ze względu na ilość roboty i ogólnie większe komplikacje niż w przypadku single-coila. W sumie jednak... od czasów zabawy z Orchidem nie używałem żadnego duala. Postanowiłem więc odświeżyć sobie ten temat, sporo się przecież od tamtego czasu zmieniło - mocniejsze zasilania, większe przeciągi, lepsze mocowania grzałek i nowe druty. Pożyjemy - zobaczymy :) Zapewne napiszę coś o tym w kolejnym poście.


wtorek, 22 marca 2016

Własny liquid - moje próby

Od stycznia tego roku pojawił się problem. Mój ulubiony płyn jakim był do niedawna Cuban Cigar (e-dym) znikał ze sklepowych półek. Przez jakiś miesiąc czy dwa, dawało się go jeszcze kupić przez internet, na allegro itd ale w pewnym momencie po prostu nie było go już nigdzie.
Blady strach, wizja poszukiwania alternatywy - o nie... Owszem miałem jeszcze jakieś zapasy, miałem inne płyny które od biedy dawały radę i były lepsze niż nic ale ... to jednak nie było to.

Jako że minęły przeszło dwa lata od moich ostatni prób z własnymi liquidami (prób nie udanych zaznaczę - brak dobrych przepisów, dobrych baz, dobrych aromatów - sam nie wiem...) postanowiłem odświeżyć sobie ten temat. Na rynku pojawiło się wielu nowych producentów baz i aromatów, pomyślałem więc - co mi tam, może warto?

Wybrałem nową bazę - optimum (e-dym) o mocy 12 mg bo akurat była w jakiejś promocji. Znajomy uraczył mnie swoją samoróbką - czymś co nazywało się TRIBECA (klon) i powiem szczerze - to był strzał w przysłowiową 10-tkę.

Zrobiłem więc swoją pierwszą mieszankę, poczekałem grzecznie 4 dni (nie dałem rady dłużej do zalecanych 7-14 dni - a warto) i już było całkiem całkiem DOBRZE!
Od razu zrobiłem większe zakupy i przygotowałem 250 ml tego liquidu a także kilka innych - żeby zobaczyć co z tego wyjdzie.

Kosztowo - wychodzi to znacznie taniej niż gotowe płyny. Smakowo - rewelacyjnie - słodka, pyszna tytoniówka (mówię o tej Tribece dalej) - czyli tak jak lubię, nie nachalna, dla mnie do palenia non-stop, bez potrzeby zmiany na cokolwiek innego! - no bajka :) Dodatkowo - nie brudzi mocno grzałki - czego chcieć więcej?!

Szybko zacząłem testować inne bazy, bardzo sobie chwalę także np VPG 70:30 Inawery i pewnie sprawdzę też jakieś 80:20. Wszystkie powyżej opisane bazy dają ładną i smaczną chmurkę - powiem tak - dymią znacznie lepiej niż mój dotychczasowy faworyt - gotowiec - Cuban Cigar.

Moje próby z innymi smakami zakończyły się na ten moment różnie. Bardzo fajnie podpasywał mi także popularny "Bobas" (uwielbiam aromat TPA Graham Cracker) ale zupełnie nie podszedł mi już "Custard King" (okropny!)

Jeśli więc jesteś zainteresowany/zainteresowana tym tematem i też chcesz zrobić swój własny liquid do czego gorąco Cie zachęcam to polecam te strony:

http://przepisy-na-liquid.pl/popularne/
http://e-liquid-recipes.com/
https://www.e-dym.pl/blog/

poniedziałek, 21 marca 2016

SMOK TFV4 (mini)

Parownik ten mam od kilku miesięcy. Nie jest to więc żadna nowość :)
Po prostu nie miałem czasu tu skrobnąć nic a może nawet nie o brak czasu chodziło a brak "serca" do pisania tu. Pewne sprawy w moim prywatnym życiu bardzo się pokomplikowały ale... mniejsza o większość.

Swojego smoka kupiłem z kilku powodów:
- miał coś na czym bardzo mi zależało - napełnianie od góry (bez narzędzi)
- miał bardzo dużą liczbę gotowych fabrycznych grzałek
- miał aż trzy bazy do zarabiania swoich własnych grzałek



Myślałem wówczas o także o zakupie Uwel Crown'a (jako konkurencji dla SMOKA) ale nie podobało mi się, że bazę muszę kupować oddzielnie i płacić za nią ekstra kasę :) - nie było też napełniania od góry....

Link do strony producenta: http://www.smoktech.com/atomizer/tfv4-mini

SMOK TFV4 (mini)






baza pod grzałkę clapton

baza pod dwie grzałki TF-R2

baza pod jedną grzałkę TF-R1

pomniejszasz przepływu powietrza

Co sądzę o parowniku - uważam że jest super! Jest to bardzo elastyczna konstrukcja, dająca mnogość opcji. Chcesz to robisz swoją grzałkę, nie chcesz kupujesz gotowce (a jest w czym wybierać). 
Tyle tylko, że akurat 75W (maks) mojego obecnego moda (Evic VTC mini) to nieco mało dla wielu z tych fabrycznych grzałek...

Sam używam tego parownika wyłącznie z własnymi grzałkami i to w bazie przewidzianej pod grzałkę clapton.

Obecnie zamontowałem tam grzałkę o średnicy aż 4 mm, z drutu SS316L 24ga (0,5mm) - 10 zwojów. Zgrzane na gorąco, tak by praktycznie nie było przerw między zwojami (jak w microcoils).

drut SS316L 24G
Opór wskazany przez moda wyszedł 0,64 ohm. Dymi bardzo przyzwoicie, smak jest bardzo wyraźny, mogę śmiało taki setup polecić.

Grzałka ta bardzo dobrze pracuje w trybie Temp SS. Na modzie ustawiam około 50-55W mocy oraz maksymalną temperaturę na 215-220 stopni C. Jest to na ten moment mój najbardziej ulubiony setup. Dawno już nie próbowałem nic na drucie Kanthal.

Wata... Wycinam 1,5 cm pasek MUJI. Następnie wierzchnią i dolną warstwę (cieniutko jak tylko się da) odrywam od tego paska. To co zostaje łapię za oba końce w place obu rąk nieco kręcę w przeciwnych kierunkach, tak by z paska zrobił się rulonik, puszysty kawałek - końce pod palcami oczywiście są zbite ale to dobrze, bo trzeba to jeszcze przewlec przez grzałkę. Wata wchodzi z oporami, dość ciężko - i tak ma być, tak lubię. Nie ma takiej sytuacji że potem grzałka się dusi, że jest sucha - spokojnie...
Watę przycinam w taki sposób by bez większego oporu nałożył się komin - tzn. praktycznie na równo z podstawą, mało waty wpuszczam w kanaliki. Ważne jest by wata obcięta z boków grzałki była maksymalnie puszysta, ma się rozchodzić we wszystkich kierunkach. Nadmiar nad grzałkami obcinam (zostaje 2-3 mm) bo gdy zostanie jest zbyt dużo to będzie zbierać chmurę która powinna trafić już do płuc, szybko się wówczas zanieczyszcza co wpływa potem szybko na smak

Postaram się potem wrzucić fotkę jak to wygląda przed zamknięciem komina. Niestety obecnie taką nie dysponuję.

Nigdy nie mam żadnych wycieków, nawet podczas napełniania, gdy parownik jest otwarty i nie trzyma ciśnienia - no chyba że spierdzielę ułożenie waty co zdarza mi się już bardzo rzadko. Używam liquidów 60/40 i 70/30.

Odkąd mam Smoka, w odstawkę poszedł ukochany Subtank (obecnie użytkuje go żona). Niby grzałki zamontować można podobnych rozmiarów ale jednak smak ze Smoka wyraźnie bardziej mi odpowiada (Subtank daje "delikatniejszą" chmurkę). Dodatkowo, nie muszę już co chwila odkręcać parownika by go napełnić, wystarczy tylko przesunąć górny kapsel - to na prawdę jest wielka wygoda, zwłaszcza gdy jak ja musisz dolewać płyn kilka razy dziennie.

Ciekawym dodatkiem do zestawu jest ten pomniejszasz przepływu. Ja osobiście nigdy z niego nie korzystałem, bo nie ma problemu z zaciąganiem się bezpośrednio do płuc. Ten ogranicznik wstawiają osoby które lubią gdy pali się bardziej jak na Kayfunach - palą metodą usta-płuca, wówczas tego powietrza przechodzącego przez grzałkę jest oczywiście dużo dużo mniej a i sama grzałka jak moja opisana powyżej nie zda egzaminu bo po prostu się zagotuje po pierwszym "strzale" -ok w trybie Temp elektronika do tego nie dopuści ale co to za przyjemność z palenia gdy po pierwszej sekundzie mod odcina zasilanie? Nie wiem jak Wy, ale ja ten tryb "Temp" w ogóle traktuję bardziej jako dodatkowe zabezpieczenie - gdyby coś poszło nie tak. Tak na prawdę, jeśli grzałka nie jest dostatecznie mocno wilgotna, gdy nie ma dostatecznie dobrego przewiewu i tak od razu czuć w smaku i gęstości chmurki, że coś nie gra, że coś szwankuje. Gdy widzę że mod zaczyna obniżać napięcie od razu wiem że jest problem z transportem - ale to zdarza mi się tylko wówczas gdy zbyt dużo jest waty w kanałach... - sytuacja odwrotna do cieknięcia.

To co mi się w tym parowniku nie podobało to ustnik. Dla mnie zdecydowanie zbyt duży w każdą stronę, zupełnie zbędne otwory powietrzne. Szybko zmieniłem go na swój, znacznie mniejszy i wykonany z tworzywa. Widać go na pierwszym zdjęciu.

Taka ciekawostka odnośnie Evica VTC mini:
gdy opór grzałki spadnie poniżej 0,5 ohm (co się dzieje przy 7 zwojach na tej samej średnicy 4mm) - mod przestaje działać w trybie Temp SS i automatycznie po kliknięciu "fire" przechodzi w tryb POWER. Tak wiec dobrze jest od 8 zwojów w górę.