Opinie świetne, firma znana. Co mogło by być źle?
Ehpro Bachelor - Atomizer Bachelor Tank opakowanie |
Ehpro Bachelor - oryginalnie zmontowane niebieskie uszczelki oraz fabrycznie założona grzałka. |
Parownik jest fajny, nie powiem. Designem nic nadzwyczajnego - sporo dziś parowników wyglądających z daleka tak samo. Ot taki sobie - ani brzydki, ani ładny. Ustnik fabryczny całkiem ok, nie ma luzów, nie jest wielki ani jakiś na siłę udziwniony. Trochę szkoda że znowu metalowy, będzie okazjonalnie obijał zęby :) a w moim przypadku zostanie zastąpiony jakimś z tworzywa.
Sposób napełniania - od góry, zupełnie jak w Smoku tfv-4 - to wielki plus. Właściwie zacząłem oczekiwać tego typu napełniania w każdym nowym zbiorniku już.
Kolejną świetną sprawą jest możliwość wykręcenia bazy z grzałką. Jest to banalnie proste, bardzo szybkie. Po prostu bierzemy parownik do góry nogami, odkręcamy dolną część i już mamy otwarty dostęp do grzałki i waty. Nie trzeba rozkręcać nic więcej jak w Subtanku czy Smoku tfv-4. To bardzo wygodne rozwiązanie. Dosłownie w ciągu minuty czy dwóch można zmienić watę. Swoją drogą, watę obcina się do wewnętrznej szerokości decka więc tu też nie ma się nad czym zastanawiać - czy dać jej mniej, czy więcej, w zasadzie decyduje o tym tylko i wyłącznie grubość knota - to o tyle fajne że ułatwia potem powtórzenie setupu lub jego delikatne modyfikacje.
Próbowałem z różną ilością waty od 1,5 cm do 0,8 cm i na każdym z nich dało się palić. Mi osobiście najlepiej jednak smakuje gdy tej waty w grzałce jest więcej (bliżej tego grubego paska 1,5 cm niż 1 cm) - może chodzi o to że jest ona mocno wilgotna a nie mokra całkiem? Z takiego paska odrywam wierzch i spód - taką cieniutką sprasowaną warstewkę - a potem już normalnie roluję by był puszysty. Powiem tak - nie miałem jeszcze parownika w którym zmiana waty była by tak szybka i bezproblemowa. Za funkcjonalność - ogromny plus.
W przypadku gdy daje dużo waty, obcinam ją bardzo krótko - staram się by w ogóle nie wychodziła poza obrys bazy. Gdy wata jest zbyt ściśnięta daje się to wyczuć w smaku ale także słychać to bo po puszczeniu przycisku "fire" grzałka ciągle jeszcze chwilę "praży" - znak że grzałka jest już zbyt sucha. Swoją drogą strasznie irytujący efekt gdy nie trzymasz fire a słyszysz że grzałka pracuje.
Ehpro Bachelor - własna grzałka o średnicy 4 mm drut SS316L 24ga |
Ehpro Bachelor - własna grzałka o średnicy 4 mm drut SS316L 24ga |
Równie ważna jest w tym parowniku regulacja ilości podawanego na watę liquidu. No przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce - ja mam te kanały zawsze i tak na full otwarte - także przy napełnianiu. Baza z grzałką obraca się w tanku w taki sposób, że kanały można zamknąć całkowicie lub otworzyć wg uznania w zakresie od 0 do 100%. Zamykanie i otwieranie tych kanałów działa wzorowo, tak samo zresztą jak wzorowo działa pierścień regulacji przepływu powietrza. Nic się tutaj samo nie przestawi. Jest fajnie. Kanały można zamknąć np podczas nalewania płynu albo na czas transportu - choć ja nigdy nie miałem takiej potrzeby.
Smak, ilość chmurki i ogólne wrażenia z użytkowania:
Fabryczna grzałka to kolos - wykonana z grubego (0,7?) drutu, dużo luźno ułożonych zwojów - tak jak widać to na fotce. Wygląda imponująco ale działa - tak sobie. Niby nie jest źle, smak ok, chmurka ujdzie ale ... to nie to. Wielką wada tej grzałki jest natomiast fakt, że niemiłosiernie grzeje parownik . Po kilku strzałach jest gorący. Nie lubię tego.
Złożyłem wiec swoją ulubioną grzałkę - dokładnie taką samą jaką mam założoną w Smoku ftv-4 (z bazą pod claptona tf-rca). Łatwo było mi więc porównać. Wynik tego porównania niestety wypada dla mnie na niekorzyść Bachelora. I nie, to nie jest jakiś tam przypadek, jeszcze nie udało mi się złożyć takiego setupu albo tak przewinąć go watą by był równie smaczny jak Smok. Nie wiem z czego to dokładnie wynika, czy z budowy (średnicy) deka, czy z wielkości i ilości otworów powietrznych czy może z samej średnicy komina? W Bachelorze deck na grzałkę jest wielki ale otwory powietrzne, dziura pod grzałką i sam komin są mniejsze niż w Smoku.
- Nie ważne. Ważne że "smaczy i chmurzy" mi to gorzej - może nie jest to dramatyczna różnica ale jednak jest odczuwalna.
Uszkodzenie
Niestety, nie wiem czy jest to wina mojego egzemplarza, czy też wszystkie one tak mają - to się okaże gdy już złoże reklamację - ale mój parownik ma swoje problemy. Uczucie jest takie jakby się nie dało wkręcić bazy do samego końca, bo przeskakuje gwint (tylko że nie ma tam gwintu) i kręceniu nie ma końca. Ponadto podstawa parownika jest delikatnie przekoszona w stosunku do pionu zbiornika. Początkowo sądziłem że to efekt nie dokręcenia gdzieś w konstrukcji albo uszkodzonych gwintów. Niestety nie... szybko się okazało, że łapiąc za zbiornik (za szkło) da się wyczuć luz pomiędzy górną częścią a podstawą. Słabo - ale to jeszcze nie koniec. Trzeciego dnia góra po prostu wylazła z dolnej części a obecnie ma już takie luzy że nie bardzo chce tam siedzieć w ogóle. Boje się że jak machnę ręką z modem to atomizer poleci na podłogę hehehe. Jakieś nieporozumienie :) Widać to na foce poniżej.
uszkodzony Ehpro Bachelor -góra atomizera wylazła z podstawy, widać że jest na "wtyk" a pin plus nie jest wykonany z jednego kawałka metalu (!) |
uszkodzony Ehpro Bachelor - rozebrany na części bardziej niż powinien |
Ehpro Bachelor - spód atomizera ze zdjętym pierścieniem do regulacji powietrza. |
Tragedia. Tank nie jest w żaden sposób przymocowany do spodu, ot wetknięty na siłę. Ponadto - nie wiem jak to miało zapewnić dobry kontakt na pinie plus nawet.... Dla mnie to jest po prostu ogromna wada konstrukcyjna i przewiduję, że będzie problem z każdą sztuką - wcześniej czy później.
Wielki minus dla producenta którego dotąd miałem za całkiem sensownego...
Zważywszy na problemy które opisałem wyżej parownik ten jest więc dla mnie wielkim rozczarowaniem i zdecydowanie odradzam komukolwiek zakup.
[Edit po reklamacji]
Pracownicy sklepu (e-dym) nie tylko nie mieli problemu z reklamacją ale nawet zaproponowali zwrot towaru - bez narzekania. Wielki plus i podziękowanie dla nich :)
Nie chciałem już wymiany na innego Bachelora bo nie wierzę, że ta konstrukcja ma sens. W miejsce tego zakupiłem sobie Griffin Rta. - Tak, atomizer zupełnie inny bo przecież przewidziany pod dual - coil za którymi nie przepadam ze względu na ilość roboty i ogólnie większe komplikacje niż w przypadku single-coila. W sumie jednak... od czasów zabawy z Orchidem nie używałem żadnego duala. Postanowiłem więc odświeżyć sobie ten temat, sporo się przecież od tamtego czasu zmieniło - mocniejsze zasilania, większe przeciągi, lepsze mocowania grzałek i nowe druty. Pożyjemy - zobaczymy :) Zapewne napiszę coś o tym w kolejnym poście.